Friday, December 17, 2010

Magia nocy.

Lubię wieczorną ciszę, kiedy wszyscy domownicy udali się na spoczynek, a ja jestem sama.W samotności zamknięta. Mogę wtedy tak naprawdę
zobaczyć,
usłyszeć,
odkryć,
zapłakać,
poznać,
wspomnieć,
podróżować, w głąb duszy i do najbardziej odległych zakątków świata.
Wtedy zamknięte powieki kryją pod sobą magie minionego dnia, który zasypia by dać szansę nocy. Wtedy zmęczone mową usta w końcu zamykają się, a pełen wrażeń umysł otwiera na nowe marzenia i wiecznie żywe wspomnienia.Wtedy mogę odlecieć... i to za darmo, nie ruszając się z miejsca.Wtedy mogę tak naprawdę wyrazić siebie...
I tak, wczoraj leciałam wraz z zachodzącym słońcem goniąc pociąg do nie nazwanego dotąd miasta, którego urok nie dawał mi długo zasnąć.I w sumie to dobrze bo tym razem miałam szansę coś USŁYSZEĆ.
Coś co niestety jest już nie do opowiedzenia,
ale wiedz jedno
jutro tam wrócę-na pewno.
Do usłyszenia!


No comments:

Post a Comment