I jesteśmy już pełnoletnie. Jesteśmy bo urodziny zawsze obchodzimy razem, tak jakoś już wyszło:)I co roku wraca.Na szczęście moje i jej bo choćby świat się walił, nie miałybyśmy co jeść, płakałybyśmy za kimś lub za czymś...
to i tak mamy Siebie. No cóż może to trywialne, ale nie często zdarza mi się myśleć takimi kategoriami. Przeżywanie 18 mnie do tego skłoniło i przyznam, że było dość sentymentalnie, ale w ten czas nie może być banalnie.(?)Wielu rzeczy bym nie wspominała, wielu (jak np. archiwum tego bloga)bym się wyparła...ale przecież wyprzeć się przeszłości to wyprzeć się siebie
a mi głównie chodzi o Ciebie, Ciebie i Ciebie.

! 7.12.2015 !
ReplyDelete