Saturday, January 7, 2012

Spotkałyśmy się niedawno. Dokładnie jakieś cztery dni temu. Wymiany słów do której doszło między nami nie można nazwać rozmową. Ale uważnie słuchałam jakie ma plany wobec mnie, a ona skupiała się na tym, żeby w niebolesny sposób uzmysłowić mi jak wiele czasu będę musiała jej teraz poświecić. Czułam to. I czuję nadal jak wiele nocy prawdopodobnie przez nią nie prześpię. Dziwnie jak na początek.
Co więcej muszę przyznać, że podczas naszego pierwszego spotkania zachowywała się niegrzecznie. Nie dawała mi dojść do słowa, byłam lekceważona...
Nieładnie!
Ale mimo wszystko nie mam złego nastawienia wobec niej. Postaram się ją polubić. Tak chyba będzie najlepiej, a dla mnie w szczególności. Ona na pewno nie jest taka straszna. Ludzie przesadzają. A moje pierwsze wrażenie, o ile to w ogóle możliwe nadal się kształtuje.
Sesja, bo tak ma na imię, będzie moją znajomą-nadzieja- która odwiedzi i przypomi sobie czasem, że istnieję. Sesja, po raz pierwszy do mnie przyjechała i zabawi u mnie przez miesiąc! Cały miesiąc. Postaram się być gościnna.
Bym zapomniała, masz od niej serdeczne pozdrowienia! :)
P.S. O mamo! Jak ona mi już działa na nerwy!

No comments:

Post a Comment