Thursday, February 17, 2011

Dla formalności

i nie będzie sukienek w całej ich pięknej okazałości:) mimo to tak dla ścisłości dalej będzie o czymś co miało miejsce w niedalekiej przeszłości...
Więcej już nie filozofując, za to czepiając się szczegółów nie była to studniówka tylko siedemdziesięcio dniówka co i tak w sumie nie ma znaczenia, ale warte jest wspomnienia.
A jedyne co zapamiętałam z tych oficjalnych przemówień słuchanych jednym a wypuszczanych drugim uchem to to iż, "matur napisać można wiele, ale studniówkę ma się tylko jedną"! I pozostając przy tym jakże "miłym" akcencie, zmęczona studniówkowym tematem dodam iż

było dużo pyszności,

był pokaz sztucznych ogni,

była pięknie udekorowana sala (która wprawiła nas w iście balowy nastrój),

no i byli też ludzie, z którymi śmiałam się do samego rana więc zabawa była udana;)

No comments:

Post a Comment