Więcej już nie filozofując, za to czepiając się szczegółów nie była to studniówka tylko siedemdziesięcio dniówka co i tak w sumie nie ma znaczenia, ale warte jest wspomnienia.
A jedyne co zapamiętałam z tych oficjalnych przemówień słuchanych jednym a wypuszczanych drugim uchem to to iż, "matur napisać można wiele, ale studniówkę ma się tylko jedną"! I pozostając przy tym jakże "miłym" akcencie, zmęczona studniówkowym tematem dodam iż



było dużo pyszności,

był pokaz sztucznych ogni,
była pięknie udekorowana sala (która wprawiła nas w iście balowy nastrój),
No comments:
Post a Comment