"Dziękuję za Ciebie, Ciebie i Ciebie. Dziękuję za Siebie. I za to, że dzięki wam jest tu jak w niebie...
I jesteśmy już pełnoletnie. Jesteśmy bo urodziny zawsze obchodzimy
razem, tak jakoś już wyszło:)I co roku wraca.Na szczęście moje i jej bo
choćby świat się walił, nie miałybyśmy co jeść, płakałybyśmy za kimś lub
za czymś...
to i tak mamy Siebie. No cóż może to trywialne, ale nie często
zdarza mi się myśleć takimi kategoriami. Przeżywanie 18 mnie do tego
skłoniło i przyznam, że było dość sentymentalnie, ale w ten czas nie
może być banalnie.(?)Wielu rzeczy bym nie wspominała, wielu (jak np.
archiwum tego bloga)bym się wyparła...ale przecież wyprzeć się
przeszłości to wyprzeć się siebie
a mi głównie chodzi o Ciebie, Ciebie i Ciebie.
"Zamieszczony wyżej tekst to post Sandry, który zamieściła na tym Blogu w 2010 roku w dzień naszych 18 urodzin.
Dziś jest zupełnie inna rzeczywistość
Dziś próbuję się mierzyć z zabawą w dorosłość
Nie jest łatwo lecz próbuję i czas dobrze wykorzystuję
Serce mocno mi bije bo ma dla kogo
Dla Ciebie w niebie i dla Tych tutaj
Choć nie jest tylko kolorowo
To szarość mi nie raz towarzyszy a Ty wszystko słyszysz
Nie wypieram się przeszłości bo w mojej teraźniejszość
Często głownie chodzi mi o Ciebie
Nie jest jak u Ciebie w niebie
Jest wszystko i nie ma nic

Sylicious