Co więcej muszę przyznać, że podczas naszego pierwszego spotkania zachowywała się niegrzecznie. Nie dawała mi dojść do słowa, byłam lekceważona...
Nieładnie!
Ale mimo wszystko nie mam złego nastawienia wobec niej. Postaram się ją polubić. Tak chyba będzie najlepiej, a dla mnie w szczególności. Ona na pewno nie jest taka straszna. Ludzie przesadzają. A moje pierwsze wrażenie, o ile to w ogóle możliwe nadal się kształtuje.
Sesja, bo tak ma na imię, będzie moją znajomą-nadzieja- która odwiedzi i przypomi sobie czasem, że
Bym zapomniała, masz od niej serdeczne pozdrowienia! :)
P.S. O mamo! Jak ona mi już działa na nerwy!
No comments:
Post a Comment