Zasłonięte rolety w pokoju oznaczają zamknięte powieki i noc może trwać 24 godziny. Ale nie trwa mimo, że trudność sprawia wychylenie nosa spod zimowej, puchowej kołdry. Powitanie nowego dnia. Pierwsze światło i pierwsze przytomne myśli. Sen odszedł powoli, niezapamiętany i tak naprawdę nierozpoznany. Oczy wyostrzają obraz, a grudniowe promienie słoneczne układają usta w lekki uśmiech. Nic z tego nie jest istotne dla dalszej części tej opowiastki, ale znaczy bardzo wiele dla Osobnika spisującego te słowa. Ma aktualnie wolne dni, które napawają go jeszcze po świąteczną radością. Delektuje się tymi domowymi chwilami przepełnionymi niewidzialną siłą niewiadomego pochodzenia. Nie chce zmarnować ani minuty. Goni Siebie i czas. Jednocześnie. Trudne, ale stara się godzić jedno i drugie. Po prostu trwając w błogim, zimowym stanie. Jednocześnie.
Wednesday, December 28, 2011
Trwajmy.
♥
click, click, click
Zasłonięte rolety w pokoju oznaczają zamknięte powieki i noc może trwać 24 godziny. Ale nie trwa mimo, że trudność sprawia wychylenie nosa spod zimowej, puchowej kołdry. Powitanie nowego dnia. Pierwsze światło i pierwsze przytomne myśli. Sen odszedł powoli, niezapamiętany i tak naprawdę nierozpoznany. Oczy wyostrzają obraz, a grudniowe promienie słoneczne układają usta w lekki uśmiech. Nic z tego nie jest istotne dla dalszej części tej opowiastki, ale znaczy bardzo wiele dla Osobnika spisującego te słowa. Ma aktualnie wolne dni, które napawają go jeszcze po świąteczną radością. Delektuje się tymi domowymi chwilami przepełnionymi niewidzialną siłą niewiadomego pochodzenia. Nie chce zmarnować ani minuty. Goni Siebie i czas. Jednocześnie. Trudne, ale stara się godzić jedno i drugie. Po prostu trwając w błogim, zimowym stanie. Jednocześnie.
Zasłonięte rolety w pokoju oznaczają zamknięte powieki i noc może trwać 24 godziny. Ale nie trwa mimo, że trudność sprawia wychylenie nosa spod zimowej, puchowej kołdry. Powitanie nowego dnia. Pierwsze światło i pierwsze przytomne myśli. Sen odszedł powoli, niezapamiętany i tak naprawdę nierozpoznany. Oczy wyostrzają obraz, a grudniowe promienie słoneczne układają usta w lekki uśmiech. Nic z tego nie jest istotne dla dalszej części tej opowiastki, ale znaczy bardzo wiele dla Osobnika spisującego te słowa. Ma aktualnie wolne dni, które napawają go jeszcze po świąteczną radością. Delektuje się tymi domowymi chwilami przepełnionymi niewidzialną siłą niewiadomego pochodzenia. Nie chce zmarnować ani minuty. Goni Siebie i czas. Jednocześnie. Trudne, ale stara się godzić jedno i drugie. Po prostu trwając w błogim, zimowym stanie. Jednocześnie.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
urocze zdjęcia :3
ReplyDeletesuch a beautiful and gorgeous girls! :)
ReplyDelete