Friday, June 8, 2012

Wariacje Szekspirowskie.


Przedstawienia z wczesnego dzieciństwa/młodości pamięta się dość dokładnie o ile w takich brało się udział o tyle teraz, będąc troszkę starszym i bardziej rozumnym człowieczkiem, można mieć porównanie dotyczące głównie własnego Ja- dzisiaj i kilka lat temu.

Zabawa w aktora sprzyja wewnętrznemu rozwojowi. Po zetknięciu się z czymś poważniejszym niż gimnazjalny teatrzyk na zakończenie roku- mogę to potwierdzić, mam porównanie.

Budzenie w sobie emocji i zachowań, których nie zna się z codzienności jest początkowo nie łatwym zadaniem, lecz po wielu próbach, TO na czym nam zależy by potrafić wskrzesić, zaczyna powoli wychodzić. Z środka. Z tego czegoś głębokiego.

Wierzę, że na półkach naszej podświadomości znajdują się bardzo skrajne emocje i uczucia, o których nie mamy pojęcia. Bo niby skąd? Przecież tak naprawdę nigdy nie poznamy swojego wnętrza na wylot. I dlatego właśnie podoba mi się odkrywanie Siebie poprzez aktorzenie, jakie by ono na początku nie było. Podoba mi się mówienie każdą cząstką swojego ciała. Podoba mi się podglądanie ludzi próbujących to samo. Dziękuję za ich poznanie. A to przedstawienie będę mieć w pamięci, żeby znów w niedalekiej przyszłości móc porównać Siebie dzisiaj i kilka lat temu ...



Fot. Grzegorz Ciepela

2 comments:

  1. bardzo fajnie piszesz, głebokie przemyślenia :)

    - A.
    adriannaislookingforastyle.blogspot.com

    ReplyDelete