Sunday, August 14, 2011

Jastarnia Part II.

Kiedy nadchodzi czas by odświerzać wspomnienia, jakaś niewidzialna siła zniechęca nas. Złośliwość rzeczy martwych i inne podobne. Wszystko w owym czasie sprowadza się do jednego- "przestań to robić"- jakiś głosik szepce do ucha chociaż i tak, nikt go wtedy nie słucha. Być może czasem potrzeba więcej sprzyjających czynników, podświadomość za wcześnie boi się obcować z tym co już było. Bo to tak jakby godzić się przed chwilą-już-na teraz. Ale o to przecież chodzi. Wszechświat tak działa. Nie ma co się bać. Słyszysz? Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli...
Relacjonowanie słowami przerosło mnie. Nie umiem, nie potrafię, ale najbardziej chyba nie chce zdradzać szczegółów naszego tripu. To bez sensu ubierać pewne historie w ładne, wyszukane zdania. W pamięci większość się zachowa. Przynajmniej do jakiegoś czasu. Kto wie może do "jakiegoś" akurat wystarczy;)


...
a dalej już tylko kierunek->Sopot

To be continued...
♫ ♥ click, click, click, click

No comments:

Post a Comment