Thursday, April 26, 2012

Italy Diary. Part One.

Po długim okresie zawieszenia, wreszcie mogę podzielić się wrażeniami, a w szczególności zdjęciami, które przywiozłam z podróży do Włoch... W tej cudownej krainie byłam pierwszy raz. Pierwszy i zapewne nie ostatni gdyż okres świąt wielkanocnych kiedy to miałam okazję tam przebywać był dość burzliwy i przepełniony ogromną ilością miejsc do zobaczenia w krótkim czasie.Jednak mimo to uważnie słuchałam i obserwowałam. Dziesiątki, setki a nawet tysiące turystów przemierzające ulice wiecznego miasta,którymi spacerował kiedyś Cezar czy Konstantyn Wielki:) Morze ludzi, fotografujących na przemian siebie, budowle, kwiaty, ludzi, siebie wraz z budowlami, znowu kwiaty... i tak do znudzenia. Przebrzmiewające odgłosy tamtejszych zwierząt i ulic...
Chciałam, chociażby tylko wzrokiem, ogarnąć znaczną większość . Udało się, ale jednak nie wszystko. Dla mnie za mało. Stanowczo za mało. To co się przed aparatem schowało na pewno w pamięci zostało. I będzie tam trwało. Zrobiłam zdjęć dużo i mało. Wiele się działo...



Wednesday, April 18, 2012


Podwójny powrót do codzienności wymaga wiele opanowania, wysiłku i cierpliwości. Ten ostatni czynnik zdaje się być najważniejszym po tak ciężkim przebudzeniu ze snu, który okazał się być rzeczywistością... Na szczęście. Nasze. Teraz tylko proszę o zrozumienie.
Jeszcze troszeczkę.
Pics through Instagram.