Friday, October 28, 2011

Naiwnie o szczęściu.

"Szczęście to sztuka bycia zadowolonym"
Bergman
__________________________________________________


Jesień już na dobre zawitała. Pora wyjąć ciepłe swetry, płaszcze, czapki, szaliki i dodać ostatni październikowy post. Już dokładny miesiąc mija odkąd wiele się zmieniło w mojej młodości. Nowe miejsca, nowe twarze, wewnętrzny niepokój i lęk przed nieznanym, nieuporządkowanym. Każdy nowy dzień przeżywam/sz mocniej, niestety szybciej i chyba mogę śmiało stwierdzić- mężniej. To uskrzydla. Nawet w paskudną pogodę chce mi się śpiewać, skakać i krzyczeć do świata. Czytając to możesz pomyśleć-" ona chyba jest zakochana?"- ale nie, to nie to. Cieszę się młodością, studiowaniem i codziennym rannym wstawaniem. Czy jestem nieszczęśliwa? Chyba nie. Pokażę ci więc, tak po prostu, jak to robię.

Staram się dostrzegać dobre znaki (Doctorow).
Staram się bardziej kochać życie niż jego sens (Dostojewski).
Staram się z już przeżytych lat wydłubać zastygły osad przyzwyczajeń oraz emocji, które mogę traktować jako dla mnie charakterystyczne i trwałe, a potem właśnie je pielęgnuję przede wszystkim, tak aby życie, na które się zdecydowałam, dawało mi radość (Proust).
Staram się nie tracić poczucia humoru ponieważ jedynie żart może nas pojednać z groteską życia (S.J. Lec) oraz ponieważ dopóki człowiek może chichotać, dopóty jest bezpieczny (K. Kesey).
Staram się przestrzegać pewnych reguł, ponieważ reguły to jedyna rzecz, jaką mamy (Golding).
Staram się akceptować każdą interpretację świata, prowadzącą do życzliwości (Smiecka), nie usiłując czytać i rozumieć wszystkiego ponieważ WSZYSTKIEGO, co człowiek potrzebuje wiedzieć, nauczył się w przedszkolu (Fulghum).
Staram się lubić samą siebie.
Staram się robić jeszcze wiele innych rzeczy, których spisanie zajęłoby mi conajmniej dobę a nie chcę zanudzać cię, pisząc tylko o rozsądnych rzeczach...

Co więcej? Jestem wreszcie w domu and I am so fucking ecstatic!



Wiesz, znalazłam to czego szukałam! Dziękuję.

Sunday, October 23, 2011

Where is the key?

"Skrót jako rekompesata za nieciekawe fragmenty rzeczywistości."

________________________________________________________________________________

Leniwa niedziela. Lubie, kiedy ciszą jest przejeżdżający samochód, szum z ulicy, odgłos pracującej lodówki i wprawione w ruch przyciski klawiatury. Niestety nawet spokój nie pozwala swobodnie zebrać w jakąś spójną całość tych wszystkich myśli. Coś blokuje. Coś- wielka kłódka z nierdzewnej stali skomplikowanych uczuć i relacji. Nie potrafię jej otworzyć bez kluczyka, którego kilka tygodni temu zgubiłam a teraz nigdzie nie mogę znaleźć! Szukam i szukam! Codziennie zaglądam w coraz to nowsze zakamarki brudnej od niejasności rzeczywistości. No cholera nigdzie go nie ma. Chyba pora nauczyć się nazywać "rzeczy" po imieniu; świadomie, denerwuje, nie smakuje, smuci, nie szanuje, raduje itepe itede...

Wiesz, chyba już wiem gdzie "szukać". 3maj kciuka.



Tuesday, October 18, 2011

Przestrzeń umysłu.

"Nie chcę patrzyć w głąb siebie, bo boję się co tam znajdę."
_______________________

W tych trzech zdaniach odkrywam Siebie lecz co w nich wyczytasz zależy od Ciebie. Radosna, wolna, spokojna i napawająca entuzjazmem. Łudzi się że wie co to szczęście. Namacalna, niewyćwiczona i zachmurzona.
Teraz już wiesz wszystko i tak naprawdę nic:)Narazie.

Jak zwykle ja chyba też.

Saturday, October 15, 2011

Friday, October 14, 2011

Uciszyć hałas w głowie. Myśleć albo lepiej nie myśleć przez chwilę-dosłownie-chwilę... Zostawić wszystko na zewnątrz. Na tym zimnie. Wszystko to, gdzie mam iść za godzinę? Co mam jeszcze do zrobienia? Nieważne. Tu. Właśnie teraz leżę i słyszę szum suszarki dobiegający z łazienki. Ktoś remontuje mieszkanie, uporczliwe stukanie, pukanie. Proszę o ciszę. Chcę słyszeć ciszę! Jaki odgłos wydaje? A może mi się tylko zdaje że, ją czasem rozpoznaje?



Zostawiam Cię z klimatyczną nutą, sprzyjającą rozkminianiu w jesienne wieczory->click